Potrzebowałem gitarę zapasową na jesienną trasę. Moja podstawowa gitara to LTD EC1000 z EMG 81/60 w stroju standard D. Myślałem żeby kupić kolejne EC1000 ale chciałem mieć coś innego i dodatkowo koszt nawet używanego LTD jest ponad 2 razy większy niże tego Harleya Bentona. Myślałem też o Epiphone Les Paul Custom z Fishman Fluence Modern, ale jakoś nie przepadam z nowymi Epi.
Wcześniej miałem już styczność z Harley Benton: telecaster i bass kopia StingRay. Były to tanie i dobre wiosła. Kierując się opiniami o tym konkretnym modelu stwierdziłem że warto spróbować. i powiem ż jestem mega zaskoczony każdym aspektem gitary! Na początku potrzebowałem trochę czasu żeby oswoić się z dość specyficznym korpusem. Jest on ciekawie wycięty i przez to jest częściowo płaski przy brzegach tam gdzie jest binding. Oswojenie zajęło mi jeden wieczór i teraz jest już super.
Gitara jest lekka! Mój LTD EC1000 waży 4190g a Harley Benton to 3390g. To na prawdę robi różnicę podczas grania na stojąco. Z niską wagą korpusu związany jest fakt że gitara trochę nurkuje na gryf, ale tylko w przypadku zwykłego nylonowego paska zawieszonego na np koszulce technicznej (taka jak do biegania). Na bluzie już jest lepiej, a pasek skórzany całkowicie eliminuje ten problem.
QC w przypadku mojej gitary jest nienaganny! Na prawdę byłem w ciężkim szoku. Nie znalazłem żadnych ubytków, przebarwień. Gitara była wstępnie wyregulowana więc tylko ją nastroiłem, trochę obniżyłem mostek (ale tylko trochę) i nic przy niej więcej nie robiłem. Jestem mega pozytywnie zaskoczony kontrolą jakości.
Klucze działają dobrze, maja fajny opór. Trochę szkoda że nie mają logo, choćby napis HB. Elektronika działa bez zarzutu, żadnych trzasków czy szumów. Wczoraj grałem próbę zaraz obok Marshalla JVM205 z paczka 212 na V30. Wzmacniacz rozkręcony na maxa i żadnych pisków, niepożądanych sprzężeń - słowem cisza, oczywiście do momentu kiedy uderzyłem w struny. Wtedy dźwięk był super! Mocny, wyraźny, nie mulił.
Bateria co prawda ważna do 2025 ale naładowana w pełni i na razie nie muszę się nią martwić.
Progi nabite równo, nic nie wystaje, w moim Gibson Les Paul Studio z 2016 mam więcej "martwych miejsc" na gryfie w związku z niedoszlifowanymi progami niż w tej gitarze, bo w Harley Benton nie mam żadnego.
Gitara jest mega głośna "na sucho". Mam kilka innych gitar i ta zdecydowanie jest najgłośniejsza. Nie wiem czy to zasługa drewna o mniejszej gęstości niż np mahoń, ale na prawdę robi to robotę.
Gryf ma bardzo podobny profil do LTD EC-1000 tyle że jest matowy co jest jeszcze lepsze i wygodniejsze.
EMG Retroactive Hot 70 są inne niż 81/60. Mają sporo środka, super współgrają z pokrętłem głośności, dynamiczne. Niby higainowe ale jednak maja ten pasywny charakter. Bardzo fajne i ładnie złote :)
Gitara jest "miękka". Nie wiem jak to inaczej opisać, ale nawet z akcja strun wyższą niż w moich innych gitarach, jest wrażenie miękkości, sprężystości i dynamiki. Mega fajne uczucie.
Przed zakupem oglądając zdjęcia widziałem ż główka wygląda dziwnie. Na żywo wygląda o wiele lepiej, bardzo klasycznie, fajnie, logo Harley Benton jest bardzo subtelne a wzorek zawodowy. Podoba mi się.
Po otwarciu elektronika w środku jest schludna - identycznie jak LTD EC-1000. Zmartwiło mnie że gitara jest robiona w Chinach (jednak wolę Indonezję), ale nie widzę żadnych różnic jeśli chodzi o jakość wykonania więc Made in China mogę zakleić :)
Podsumowując:
Super gitara, QC na poziomie Strandberga którego kupowałem bezpośrednio u producenta, gitara ustawiona na wejściu (łącznie z intonacją i krzywizną gryfu), elektronika więcej niż poprawna, super lekka (będę chciał zagrać na niej część koncertów), ma swoje quirks ale nie wpływają one bardzo na ergonomię grania. Jak na 3 dzień jej posiadania i po 2 godzinach próby z Volume na max polecam 10/10!
