Przez ponad 15 lat używałem w domowym studio sprawdzonych i znanych HD600, przez ten czas wiele razy wymieniając zużywające się elementy. Jednak gdy zaczęły trzeszczeć stwierdziłem, że dalsza reanimacja nie ma sensu. Wiele przeczytanych i obejrzanych testów później wybór padł na NDH30. Jeśli komuś pasuje brzmienie hd600, ale cierpi w nich z powodu deficytu basu, to NDH30 będą strzałem w dziesiątkę. W drugiej kolejności zwrócicie uwagę na lepszą górę pasma. W trzeciej na niesamowitą separację kanałów - opcja crosstalk w odtwarzaczach przy tych słuchawkach naprawdę ma sens. I, co ciekawe, ja serio lubię słuchać w nich muzyki również dla przyjemności. Rezystancja nie jest aż tak wysoka jak przy HD600 więc każdy interfejs audio powinien sobie dać z nimi radę.
Są dobrze zbudowane, moje uszy wchodzą w całości do środka, nie zauważyłem jakichś znaczących zmian charakterystyki dźwięku w zależności od pozycji na uszach. Jeden mały minus - z uwagi na ciężar (są w całości metalowe), nie "znikają" na głowie jak hd600 i po kilku godzinach trzeba je trochę przesunąć, bo pałąk zaczyna nieprzyjemnie uciskać czubek głowy.