Gram tylko w domu, dla przyjemnosci. Gitara to mój wymarzony instrument:) BigTone Vintage Orange to instrument, który bardzo 'cieszy oko', jest pieknie wykonany! Nawet drobne niedociagniecia powstale w toku produkcji nie burza tego wrazenia. Gitara jest wykonana w calosci z klonu (za wyjatkiem podstrunnicy), jest ciezka (!), nawet zwazywszy na fakt, ze to konstrukcja full holow body. Instrument wykonczony z przepychem - klucze typu 'imperial', markery podstrunnicy imitujace mase perlowa, binding, vibrato typu 'bigsby', galki potencjometrów i puszki przetworników - calosc robi duze wrazenie. Elektronika dziala bez zarzutu, brzmienie jest wspaniale - nawet 'na sucho', zdecydowanie wyróznia sie na tle innych instrumentów, w duzej mierze ma na to wplyw konstrukcja mostka - struny wspieraja sie na 'siodelkach', wibracje strun przekazywane sa takze na siodelka, w efekcie dzwiek wydaje sie byc bardziej 'metaliczny'. Instrument brzmi bardzo czytelnie i jasno, na mocniej wysterowanej lampie oferuje calkiem 'rockowe' brzmienia, nie osiagalne dla gitar typu 'solid' czy 'semi hollow'. Za najwiekszy minus uwazam szlifowanie progów (akcja jest ustawiona bardzo nisko) oraz rozkrecajace sie wibrato. Thomann bez problemu zaproponowal mi wymiane gitary, ale nie bylem tym zainteresowany. Wibrato skrecilem samodzielnie:) Gitara robi tak duze wrazenie, ze ciezko sie z nia rozstac. Polecam milosnikom archtopów, zwlaszcza tym, dla których liczy sie takze cena.