Kawał fajnej dechy.
Gitary używam na próbach oraz w domu, jest to mój główny instrument. Jestem zaskoczony faktem, że można zrobić fajne wiosło za naprawdę przystępną cenę.
Od początku:
Kawał porządnej, mahoniowej dechy, waga instrumentu to dla mnie duży plus. Drewno oczywiście się jeszcze rozegra, ale sam fakt wagi dobrze wróży na przyszłość
Drobna uwaga co do wykończenia, z bardzo bliska widać lekkie zabrudzenia na bindingu a właściwie bardziej to, że transparentny lakier na nim jest jakby przydymiony w paru miejscach. Krawędzie progów spiłowane, nic nie drapie. Bardzo ładne, białe wykończenie, lakier położony dobrze. Progi lekko szorstkie przy podciąganiu, ale po paru godzinach gry się wyrobiły - tu brak zastrzeżeń. Po regulacji akcja ok 2 m m nad 12 progiem. Jak dla mnie tak jest ok. Gitara jest wystarczająco miękka w grze.
Klucze - bałem się tego elementu, bo różne opinie krążą o tej gitarze po Internecie... na szczęście dobrze trzymają strój i ich upgrade to póki co w ogóle nie brana przeze mnie pod uwagę ewentualność. Siodełko ma dobrze nacięte rowki pod struny - rzecz bardzo ważna w gitarach typu LP, gdzie klinowanie strun w siodełku może prowadzić do rozstrajania się instrumentu.
Szyjka to C, dość gruba, ja takie lubię. Wadą jest nie do końca wygodny dostęp do wysokich pozycji, jak ktoś ma małe dłonie trochę się napoci, ale nie jest to coś, co można wyćwiczyć.
Elektronika - tutaj mam dwa zastrzeżenia. HBZ trochę szumią, to prawda. Sygnał bardzo mocny, na Orange Micro Terror przełamuje się delikatnie przy pokrętle gain na pozycji 1. Na przesterze brzmi diabelsko dobrze, jestem w szoku. Thrash, heavy, doom, zarówno przy przesterowaniach typu british jak i nowocześniejszych jest naprawdę dobrze. Pickupy mają wg. mnie trochę za dużo basu, ale korektor na wzmacniaczu radzi sobie z tym dobrze. Soczysty palm muting i łatwo wydobywające się wymuszone flażolety. Prostota grania hammer on/pull off dzięki dużemu sygnałowi, gęste i mięsiste riffy. I dźwięk selektywny. W mojej poprzedniej gitarze wszystko zlewa się w jedną całość więc różnica dla mnie jest od razu zauważalna.
Ogromną robotę robi jeszcze jedna rzecz - "kop" w wysokich pozycjach. Gitara ma charakter przy grze solowej, nie ma efektu bezpłciowości dźwięku w wysokich rejestrach. Wybrzmiewanie też bardzo dobre.
Ciężko mi opisać czyste dźwięki, wg mnie jak to w aktywnych pickupach - jednemu pasuje, drugiemu nie. Mi pasuje. Znacie grany na cleanie motyw z "Day that never comes" Metallica No to mniej więcej coś takiego można ukręcić. Problemem większym jest szybkie przełamywanie na lampowych wzmacniaczach, na tranzystorze musiałem mocno go odkręcić. Trzeba kombinować, ale jeśli ktoś nie używa cleanu w ogóle - można to zignorować.
Druga uwaga co do elektroniki, to działające zero-jedynkowo potencjometry, z tym, że akurat na to byłem gotowy i po prostu je wymienię. Różnice są tylko w odkręceniu/skręceniu na full, pomiędzy - nie ma żadnej. Nie będę tego nawet zaliczać jako wady, bo wiadomo, że na czymś obniża się koszty. Potki wymienię sobie za jakiś czas, jeśli uznam, że mi tego trzeba.
Gitara przeszła test bojowy na próbie z kapelą, bardzo zresztą pozytywnie. Dobrze wpisuje się w miks. Myślę, że gdyby przyszło mi w przyszłości do głowy wymieniać pickupy, to będzie jeszcze lepiej - a i tak jest już naprawdę super.
Nieprzyzwoicie dobry instrument za naprawdę przystępną cenę. Polecam!